2 i więcej kierunków na raz
Więcej kierunków
Jest też seria modeli, która podejmowała i ciągnęła 2 i więcej kierunków na raz.
Paweł rozważał (energo-oszczędnie): Dla pracy – bez sensu (bo jeden tytuł wystarcza); dla frajdy – znikomy sens (zawalone godziny życia & studiowania. Już lepiej po kolei); dla umiejętności – znikomy sens (bo każdy kierunek posiada extra bagaż mniej użytecznych przedmiotów, więc prościej nauczyć się konkretnych przedmiotów, albo chodzić na konkretne ćwiczenia); dla kariery naukowej – no chyba że krzyżując dziedziny, bo nawet Kim Ung-Young (który znalazł się w książce rekordów Guinessa z największym zarejestrowanym IQ na poziomie 210) najpierw zrobił doktorat z fizyki przed 15tym rokiem swego życia, nacieszył się tą dziedziną i dopiero później zrobił kolejny doktorat (z inżynierii lądowej).
Kasia ukończyła 2 kierunki. Właściwie jeden kierunek i 2 specjalizacje. Właściwie to głównie dlatego, że specjalizacje miały wiele wspólnych (wykładów /) przedmiotów. Na oko z 80%. 3 lata wspólnych przedmiotów kierunkowych, a dalej – 2 lata studiowania (ogólno-kierunkowych i) specjalistycznych przedmiotów. „Tanim kosztem i w tym samym czasie mam 2 dyplomy”.
Żaneta skończyła 2 kierunki – matmę i filologię angielską. Z filologii ma teraz tyle – co nie pytają się na rozmowach kwalifikacyjnych „na jakim poziomie pani zna język”. Ano i jeszcze wytyka Pawłowi jak mówi z pięknym akcentem niezgodnym ‚wiz ze grejt britan’. Z moich doświadczeń – za granicą bardziej cenią światowy certyfikat z angielskiego niż studia nieznanej im szkoły o niezweryfikowanym poziomie. Ponad certyfikaty – cenią bardziej tylko praktyczne umiejętność porozmawiania w fachowym żargonie /słownictwie.
Banda kolekcjonerów 1+ kierunków /tytułów… Dowód na to że ofiara studiowała 3 kierunki na raz, świadczy o dobrej organizacji i niepewnym pomyśle na przyszłość. Paweł uważał, że włożony wysiłek w konkretny zawód daję większy zwrot z inwestycji czasu aniżeli z rozsmarowanego czasu po dziestu rozproszonych tematach. A czy ty byś (na miejscu Rekrutera) wybierając pomiędzy ofiarą z 15-toma tytułami vs praktyka-specjalistę z pół-rocznym doświadczeniem byś zastanawiał się dwa razy?.
Paweł podziwiał Qbę, bo drugi kierunek potraktował jako zabezpieczenie. Jak zdał jeden – to żucił drugi. Teraz pracuje wedle swoich zainteresowań poza-akademickich i 5 lat studiów wykorzystuje w znikomym stopniu. Skoro ma większą frajdę i zarabia więcej niż (przeciętnie) w zawodzie, to mu to nie przeszkadza.
Ung zebrał ze znajomych kilka hitorii dostania się na studia na poziomie ‚strasznych opowieści’.
Kwarantanna Jana
[następny fragment]
Tags: Studia, Wybór kierunku